W poprzedni weekend, w sobotę, walczyłem z odpaleniem motocykla aż rozładowałem akumulator.
Po nocnym ładowaniu, następnego dnia Zły odpalił. Wybrałem się z Przemo i Piotrkiem na małe latanie. Śmiganie na moto trochę się skróciło, bo KTM Piotrka postanowił zgubić śrubę od zębatki zdawczej ;)
Z całej wyprawy powstał 3 częściowy film ;)
Moto nieźle się ubrudziło po kąpieli błotnej. Po przyjeździe darowałem sobie mycie, chciałem to zrobić wczoraj ale ze względu na mróz wyłączyli wodę na garażach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz