środa, 22 lutego 2012

Demontaż kierownicy

Dzisiaj miałem czas na demontaż kierownicy.
Rozpocząłem od manetek. Przeciąłem druty trzymające.
Manetka gazu była tak przyklejona, że nie miałem do niej siły i ją przeciąłem. I tak nie będzie potrzebna.

Bok też nie wyglądał za dobrze. Końcówki były odcinane dlatego tym razem zamówiłem już z odciętymi. W tle, może nie tak dokładnie, widać nowe obręcze w workach.

Rollgaz w starym kleju. Będzie trzeba go dokładnie wyczyścić.
Lewa manetka, też w nie najlepszym stanie.
Tak samo krawędź.
Przy okazji miałem możliwość porównanie rozmiarów pomp hamulcowych. Ta powyżej, aktualnie zamontowana, z DR650. Poniżej ostatnio zamówiona z DR-Z400SM'06. Rozmiar klamek widoczny. Nowa klamka na 3 palce rozmiarowo troszkę podobnie, nie powinna tym razem dotykać osłon na ręce.
Porównanie długości klamek sprzęgła. Rozmiar bardzo przybliżony do oryginalnego.
Zdjęcie klamki sprzęgła. Odkręcenie dwóch śrubek i po sprawie.
Wisielec :)
Prawie wszystko zdemontowane z kierownicy.
Rollgaz. Zdjęcie poglądowe by pamiętać jak powtórnie złożyć. By nie dodawać gazu kręcąc rollgazem od siebie ;-)
I fotka od dołu.
Pod kątem
Na szczęście różnią się kolorami. To trochę pomaga.
 Wszystko zdjęte. Można zabierać się za odkręcanie kierownicy.
Jeszcze tylko fotka poglądowa z góry. Dla wprawnego oka widać, że zgięta jest kierownica przy uchwytach.
Po odkręceniu śrub oraz zdjęciu górnej części uchwytu kierownicę można szybko zdjąć.
 Dziwny widok.
 Jeszcze tylko szybkie skręcenie uchwytów by się nie pogubiły części.
 Fajnie wygląda co?
 Śmieszny widok, co? No i to by było na wszystko jeżeli chodzi o zdjęcie kierownicy. Jutro jeszcze w planach podjechanie po nową (jak będzie).
A oto nowe opony. Zapomniałem ostatnio wrzucić ich fotkę. Do założenia na świeżo przezbrojone felgi w ciągu najbliższych tygodni.

No i to by było na tyle. Zapraszam niebawem :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz